Będą badania na Górze Jatki

19 marca 2018

Eksploratorzy zapowiadają powrót na Górę Jatki w poszukiwaniu podziemnej, nazistowskiej fabryki. Pierwsze badania nie przyniosły oczekiwanych efektów, ale są przecież relacje świadków…Trzecie (i być może ostatnie) podejście, będzie próbą eksploracji tzw. wejścia nr. 1 do domniemanej fabryki.

O Górze Jatki w Mieroszowie, której wnętrze kryć może poniemiecką, nazistowską fabrykę i o ponownych jej poszukiwaniach opowiada nam Piotr Kałuża z Grupy Poszukiwawczej Riese.

GM: Wojenna historia Góry Jatki – czy góra takową posiada?

PK: Tak. Oczywiście. Jednak informacje są dość szczątkowe. Przekazy od świadków wskazują bowiem, że więźniowie obozu pracy przymusowej AL Friedland (filia obozu koncentracyjnego Gross Rosen, która znajdowała się w Mieroszowie w latach 1944-1945), oprócz pracy w mieroszowskiej fabryce VDM (Vereinigte Deutsche Metallwerke) przy produkcji śmigieł samolotowych, pracowali również w pobliżu góry Jatki. Nie było jednak wiadomo co tam dokładnie wykonywali.

GM: Co zostało ukryte w głębi góry – prawda a spekulacje

PK: W przypadku większości niezbadanych obiektów III Rzeszy z czasem powstało wiele niesprawdzonych opowieści i legend, które trzeba weryfikować w terenie. W przypadku obiektów podziemnych dotyczy to najczęściej domniemanych wejść do kompleksów. My mamy nadzieję, że jeśli Góra Jatki coś kryje to będzie to pozostałość podziemnej fabryki. Mamy relację 3 świadków, którzy jednoznacznie określają obiekt wewnątrz góry jako obiekt w którym odbywała się produkcja na cele wojskowe. Jeden ze świadków, który twierdzi iż pracował wewnątrz Góry Jatki Pan Jerzy Kliger wprost podaje nam informację o fabryce produkującej części do V2. Jeżeli by się to potwierdziło to było by to spektakularne odkrycie.

GM: Pierwsze badania Grupy Poszukiwawczej Riese związane z Górą Jatki i ich efekty?

PK: Nasze badania rozpoczęliśmy zawiązaniem współpracy z Burmistrzem Mieroszowa i wspólnych uzgodnień dotyczących przyszłych prac. Następnie odbyło się kilka wizji lokalnych w terenie oraz zostały zebrane informacje od świadków. Jednym z najważniejszych był Pan Jerzy Kliger, który dokładnie wskazał miejsce, gdzie codziennie wchodził do sztolni wydrążonej w górze Jatki. Pan Jerzy był więźniem obóz AL Friedland i w czasie wizji lokalnej bardzo dokładnie nam opisał rozmieszczenie baraków i innych budynków. Jeżeli chodzi o sam obiekt podziemny to twierdzi on, że w bocznym pomieszczeniu odchodzącym od sztolni głównej (takich pomieszczeń w kompleksie było ponoć wiele), wykonywał z aluminium część do rakiety V2. Ostatni raz przy swoim stanowisku pracy w górze Jatki był 5 maja 1945 roku. Pan Kliger twierdzi, że 6 lub 7 maja w obozie słychać było wybuchy, które świadczyłyby, iż Niemcy zasypywali i maskowali wejścia do sztolni. A musimy pamiętać, że 9 maja 1945 r. do Mieroszowa wkroczyli żołnierze radzieccy. Nasze badania zostały podzielone na kilka etapów. Po uzyskaniu niezbędnych zezwoleń (których naprawdę trzeba sporo uzyskać) najpierw wykonane zostały badania bezinwazyjne m.in. metodą VLS a następnie zweryfikowane zostały dwa hipotetyczne wejścia za pomocą ciężkiego sprzętu. Jak się okazało wejść w tych miejscach nie było.

GM: Już wiemy, że Grupa Poszukiwawcza Riese wraca na Górę Jatki – czego szukacie i co może oznaczać Wasz powrót w to miejsce? Jakie badania zostaną przeprowadzone? Kiedy się rozpoczną?

PK: Naszym priorytetem jest potwierdzenie istnienia podziemnej fabryki w Górze Jatki i ewentualna jej eksploracja. Naszym trzecim (być może ostatnim) podejściem będzie próba eksploracji tzw. wejścia nr. 1 do domniemanej fabryki. Sprawdzimy i zweryfikujemy następną tajemnicę Dolnego Śląska. Oczywiście bardzo byśmy chcieli by nasza akcja zakończyła się sukcesem i by Mieroszów mógł się pochwalić światu swoimi podziemnymi tajemnicami jak Głuszyca i Walim. Ale wszystko przed nami i trzeba być ostrożny w oczekiwaniach. Ze swojej 20-letniej praktyki wiem, że nawet 100 % akcje kończyły się fiaskiem. Czas pokaże.

GM: Czy to co kryje wnętrze Góry Jatki (odkrycie jej tajemnicy) może równać się z legendą Złotego Pociągu?

PK: Nie porównujemy tego do sprawy Złotego Pociągu. Właśnie tego chcielibyśmy uniknąć. Złoty Pociąg jak na razie okazał się wspaniałą ale tylko legendą a my chcielibyśmy dotrzeć do czegoś namacalnego. Dlatego staramy nie robić szumu medialnego wokół tej sprawy. Wiemy, że tylko akcje poszukiwawcze w terenie dadzą jednoznaczną odpowiedź na zagadki przeszłości. Jednocześnie chciałbym zaapelować do osób, które może mają jakieś informacje na temat w/w kompleksu lub chciałby by jakoś pomóc w poszukiwaniach by skontaktowały się z nami. Każda pomoc się przyda.

Jak zapowiada Piotr Kałuża, eksploratorzy mają już wszystkie niezbędne pozwolenia. Teraz czekają tylko na odpowiednie warunki pogodowe i jak szacują na Górze Jatki pojawią się na przestrzeni 3 – 4 najbliższych miesięcy.

Foto: użyczone Grupa Poszukiwawcza Riese